sporo się dzieje!
Już wkrótce rozpoczynają się Mistrzostwa Świata 505, które powróciły do Australii. Są tacy, którzy mówią, że nie można żeglować na 5O5 w ciepłym zimą, ale to nieprawda – można, po prostu trzeba jechać tam, gdzie jest lato!
Regaty te, jak to zwykle bywa, zgromadzą na starcie czołowych zawodników klasy 5O5. Na liście startowej widać ciekawe powroty, jak np. Chris Nicholson – to Pan, który dużym, szybkim jachtem VO65 przytarł nieco dno na Oceanie Indyjskim podczas Volvo Ocean Race 2014-15. Warto przypomnieć, że Chris trzykrotnie już wygrał Mistrzostwa Świata 5O5.
Na mistrzostwach startuje też znany z naszego podwórka Jan Sagmann. Po przerwie i przesiadce na katamaran coraz częściej pojawia się na 5O5. Czy to powrót na dłużej, czy po prostu przysłowiowo ciągnie wilka do lasu?
Zobaczymy.
Na starcie nie mogło zabraknąć obrońców tytułu – załogi Peter Nicholas i Luke Payne. Luke na Mistrzostwa Świata przyleciał prosto z Hobart po wygraniu lokalnego klasyka, czyli Sydney-Hobart. Podobno bardzo się spieszył na mistrzostwa i… tak jakoś wyszło, że wygrali!
Z kronikarskiego punktu widzenia odnotowujemy, że jedyny „piątkarz” na starcie Vendée Globe jest już za Hornem. Boris Herrmann aktualnie żegluje na 8. pozycji w okolicy Falklandów.
Trzymamy kciuki!