Nasz człowiek w regatach 35. Americas Cup

Czy klasa International 505 może mieć cokolwiek wspólnego z najszybszymi katamaranami świata? Aktualnie latające na Bermudach pięćdziesięciostopowe cuda techniki inżynieryjnej i szkutniczej walczące o zwycięstwo w 35. regatach Pucharu Ameryki oczywiście to nie to samo, co nieco ponad pięciometrowa mieczówka. Łączy je jednak  jeden szczegół, jeden człowiek… Luke Payne. 

Luke Payne pochodzi z Fremantle w Australii Zachodniej. Jak każdy Australijczyk od dziecka kochał wodę, pływanie, nurkowanie i żeglarstwo. Niewiele było trzeba, żeby pasja żeglowania przerodziła się w zacięcie sportowe, a wraz ze sukcesami w zawodowstwo. Pomino 28 lat Payne zdobył wiele tytułów i doświadczenia, które doprowadziły go na żeglarskie szczyty. Wygrywał Puchar Narodów ISAF. Brał udział w regatach World Match Race Tour, które odbyły się w serii GC32 Extreme Sailing Series, zdobywając dwa mistrzowskie tytuły. 

W roku 2014 podczas kultowych już Mistrzostw Świata Klasy 505 w Kilonii zdobył tytuł wicemistrza świata. Pływał wówczas jako załogant na jachcie AUS 9074 prowadzonym przez Petera Nicholasa. Podczas pięciu dni ścigania w niezwykle silnych wiatrach osiągających niekiedy prędkości ponad 30 kn, do końca nie było wiadomo kto wygra. Ostatni wyścig tych zawodów należy chyba do najbardziej emocjonujących w historii. Australijczycy Peter Nicholas i Luke Payne objęli wkrótce po starcie prowadzenie i wydawałoby się, że płyną po mistrzowski tytuł. Byli jednak mocno naciskani przez Amerykanów Mike Holta i Roba Woelfel, którym zwycięstwo w tym wyścigu także dawało mistrzostwo świata. 

Po minięciu ostatniego znaku, kursem ostro na wiatr jachty rozpłynęły się w przeciwne strony. Australijczycy przy każdym klasycznym krosie przepływali przed dziobem Amerykanów. Kilkadziesiąt metrów przed metą doszło do ostatniego krosu. Niestety Amerykanie byli na prawym halsie, a Australijczycy na lewym i musieli zrobić zwrot by nie wpaść na przeciwników. Luke Payne i jego sternik Peter Nicholas zostali wicemistrzami świata Klasy 505 w Kilonii…

Młodość, ciężka praca, zdobyte duże żeglarskie doświadczenie i siła gladiatora sprawiły, że syndykaty pretendujące do walki o 35 Puchar Ameryki zwróciły na niego uwagę. Najciekawszą propozycję złożył mu Nowozelandczyk Dean Barker prowadzący SoftBank Team Japan. W taki oto sposób Luke Payne, który kocha pływać na 505 został grinderem jednym z najszybszych katamaranów świata. 

Obecną 35. edycję Pucharu Ameryki obserwują miliony fanów żeglarstwa na całym świecie. Od 2015 roku trwały regaty Louis Vuitton America’s Cup World Series, podczas których na nieco mniejszych katamaranach AC45F sześć syndykatów testowało rozwiązania techniczne, szkoliło załogi, podglądało rywali, zdobywało punkty kwalifikacyjne. Relacje telewizyjne były zaś perfekcyjne, porównywalne do tych z torów Formuły 1.

W imprezie występują obrońcy tytułu Amerykanie z Oracle Team, których sternikiem jest James Spithill. Zgłosili się też Brytyjczycy z Land Rover BAR, Ben Ainslie za sterem, Francuzi z Groupama Team France, Franck Cammas za sterem, Nowozelandczycy z Emirates Team New Zealand, Peter Burling za sterem, Szwedzi z Artemis Racing, Iain Percy za sterem oraz Japończycy z SoftBank Team Japan i Deanem Barkerem jako prowadzącym. 

W tej chwili na Bermudach trwa kolejna część eliminacji Louis Vuitton America’s Cup Qualifiers. Startują tutaj już docelowe jednostki, technologiczne cuda, katamarany klasy AC50, których prędkość sięga 50 węzłów (93 km/godz.). Co ciekawe katamarany AC 50 potrafią pływać trzy razy szybciej od prędkości wiejącego wiatru. 

Są one wypieszczone w każdym detalu, superszybkie i naszpikowane najnowocześniejszą techniką. Wszystkich zaskoczyli Nowozelandczycy, którzy zamiast tradycyjnych młynków do napędu kabestanów zastosowali… przerobione rowery! Czterech specjalnie zatrudnionych zawodowców pedałuje kilowaty energii, niezbędne do napędu mechanizmów trymowania potężnego katamaranu. 

Regulamin regat kwalifikacyjnych jest prosty. Załogi ścigają się dwa razy, każdy z każdym, aż do wyłonienia czwórki, która przejdzie do fazy Louis Vuitton America’s Cup Challenger Playoffs – wyłonienia challengera. Ta ekipa spróbuje wyrwać bezcenne żeglarskie trofeum z rąk obrońców tytułu – Amerykanów. 

Amerykanie pod wodzą Jamesa Spithilla mają zapewniony start w finale. Udział w regatach eliminacyjnych to dla nich trening, próby trymu łodzi, testy hydroskrzydeł (foili) i odbieranie punktów oraz pewności siebie potencjalnym rywalom. 

Wielki finał 35th America’s Cup Match Presented by Louis Vuitton zbliża się wielkimi krokami. 12 czerwca poznamy nazwę teamu, który zostanie challengerem. Wielki finał 35. Pucharu Ameryki odbędzie się od 17 do 27 czerwca w zatoce Great Sound na Bermudach.

Miejsce finału o Puchar Ameryki także nie jest przypadkowe. Zatoka Great Sound na Bermudach to miejsce doskonale znane z wielkich regat. Ciepły klimat, turkusowa woda i bardzo silne wiatry daja gwarancję wielkich emocji. Nabrzeża zostały przebudowane tak, że powstał prawdziwie żeglarski stadion. Tysiące miłośników żeglarstwa wszystko obserwuje z bliska, a miliony fanów na całym świece ogląda perfekcyjne transmisje telewizyjne i internetowe. W tym celu ekipa techniczna zainstalowała system kilkudziesięciu kamer na wszystkich katamaranach, specjalnych motorówkach oraz helikopterach. 

Zawodnicy Klasy 505 kibicują Lukeowi Payne, żeby jego Team Japan został challengerem. Gdy Luke w roku 2018 przyjedzie do Gdyni na Mistrzostwa Świata Klasy 505 będzie okazja by pogadać z nim o finale 35th America’s Cup Match Presented by Louis Vuitton…