Możliwe, że Was to zainteresuje, bo impreza po raz 36 wystartuje już za tydzień.
Można by zagłębić się w grube książki na ten temat. Ja postaram się najbardziej zwięźle i ciekawie przestawić sprawę.
America’s Cup jest najstarszą międzynarodową imprezą sportową w historii. Pierwsze regaty odbyły się w roku 1851 wokół wyspy Wight w Anglii. Dla porządku: nowożytne igrzyska olimpijskie w Atenach odbyły się w 1896 roku. Regaty miały za sobą już sześć edycji 🙂
Podczas wystawy światowej w Londynie nikt z Brytyjczyków specjalnie nie kwapił się stanąć do wyścigu na wyzwanie rzucone przez Amerykanów. Trzeba dodać że przybyli oni do Europy szkunerem „America” z komandorem New York Yacht Club na pokładzie. Dopiero kąśliwe artykuły w prasie sprawiły, że miejscowi podjęli zaproszenie. Oczywiście w związku z wystawą żeglarskich wyścigów było więcej ale ten jeden przykuł uwagę niemal wszystkich.
Impreza okazała się wielkim sukcesem medialnym i sportowym. Oprócz wielu żaglowców startujących w wyścigu, na trasę wypłynęło około stu innych jednostek z widzami. Wśród nich na królewskim jachcie była także królowa Wiktoria.
Ciekawostka jest taka, że uczestnicy startowali na wystrzał armatni z pozycji zakotwiczonej. Po sygnale startu trzeba było podnieść kotwicę, postawić żagle i ruszyć na trasę. Amerykanie z powodu kłopotów z łańcuchami kotwicznymi wystartowali, jako ostatni. Pomimo tego wieczorem przecięli linię mety, jako pierwsi wyprzedzając drugą jednostkę o kilkanaście minut. Nagrodą był posrebrzany 3 kg. dzbanek.
Zwycięzcy i właściciele jachtu America przekazali dzbanek klubowi NYYC. W akcie darowizny określono, że jest to wieczny puchar przechodni. Posiadaczowi pucharu wyzwanie może rzucić każdy inny jachtklub. Regaty odbywają się tylko między dwoma jachtami na akwenie wskazanym przez obrońcę trofeum. Akt darowizny (Deed of Gift) do dzisiaj jest podstawowym i najważniejszym dokumentem określającym zasady zawodów. Szczegółowe kwestie są uzgadniane pomiędzy obrońcą pucharu (defender), a wyzywającym (challenger). Od stu sześćdziesięciu dziewięciu lat impreza nosi nazwę Puchar Ameryki – America’s Cup, na cześć szkunera „America” – pierwszego zdobywcy trofeum.
Sam puchar został wykonany w pracowni jubilerskiej w Londynie przez Roberta Garrarda. Początkowo nazywany był pucharem Stu Gwinei, bo tyle wówczas kosztował. W którymś momencie jubilerzy musieli dorobić posrebrzany cokół. Było to konieczne, żeby można było grawerować na nim nazwiska kolejnych zdobywców. Puchar Ameryki określany jest żeglarskim Świętym Gralem, a o jego zdobyciu marzą wszyscy wielcy tego sportu.
Pewnie będziecie zaskoczeni informacją, że od prawie stu siedemdziesięciu lat Brytyjczycy usiłują odzyskać puchar i przywieźć do domu. Czy uda się tym razem? Czy sir Ben Ainslie wreszcie dopnie swego? Zobaczymy… 🙂
Kolejna ciekawostka jest taka, że w 1987 roku znana na świecie firma Louis Vuitton zbudowała specjalny kufer na puchar. Jest on w nim transportowany i eksponowany w sposób wzbudzający zachwyt. Ta znana i prestiżowa marka była zresztą wielokrotnie sponsorem tytularnym regat. W najnowszej edycji sponsorem głównym jest słynna włoska marka modowa – Prada.