Karol i Bartek Milewscy na POL 9170 wygrali pierwsze w tym roku regaty Pucharu Polski Klasy 505. W zawodach wzięło udział szesnaście załóg z całej Polski. Organizatorem imprezy był Yacht Klub Stal Gdynia oraz Polskie Stowarzyszenie Klasy 505.
Pierwsze regaty otwierające cykl imprez zaliczanych do Pucharu Polski Klasy 505 zdominowali Karol i Bartosz Milewscy z Warszawy. Pomimo tego że na nowej łódce POL9170 wygrali oni 4 z 7 wyścigów nie oznacza wcale że rywalizacja pozbawiona była zaciętości – wręcz przeciwnie. Na pozostałych stopniach podium stanęli także Przemysław Zagórski i Michał Olko na POL 9132 oraz Adam Kuczyński i Andrzej Borowiak na POL 8736.
W imprezie zorganizowanej przez Yacht Klub Stal Gdynia i Polskie Stowarzyszenie Klasy 505 udział wzięło szesnaście załóg z całej Polski. Liczba startujących jest dobrą prognozą na sezon 2016, zwłaszcza że z przyczyn losowych w ostatniej chwili z listy startowej wypadło kilka załóg.
Na trasie regatowej można było zobaczyć kilka nowych twarzy. Do grona pasjonatów tych szybkich jachtów mieczowych dołączyły w tym sezonie nowe ekipy. Bardzo dobrze zaprezentowali się regatowi „wyjadacze” Dominik Ostrowski i Jan Siekierzyński startujący na kupionej w tym roku POL 8802. Panowie wyraźnie zaakcentowali swoją obecność na trasie i mogą mocno namieszać w stawce. Swój debiut w regatach klasy 505 zaliczyły również mniej doświadczone załogi: Aleksandra Kachlicka i Michał Prończuk na świeżo nabytej POL 7942, a także Maciej Goździk i Przemysław Iwanek na POL 8358 oraz Jakub i Karolina Gąsiorowscy na POL 8770. Dzięki temu że do floty dołączają załogi na różnym poziomie zaawansowania rywalizacja na trasie zdecydowanie nabiera rumieńców.
Organizatorzy regat zaplanowali siedem wyścigów. W sobotę panowały trudne warunki żeglarskie. Prędkość wiatru nie przekroczyła 3 m/s. Wymagało to od załóg precyzyjnego trymu, skupienia i uważnego prowadzenia jachtów. Kluczowa była jednak taktyka i żeglarski nos do pływania w zmianach wiatru. Oczywiście obecny był także element losowy, chociaż jak powszechnie wiadomo – szczęście sprzyja lepszym. W niedzielę warunki były nieco lepsze. W trakcie trzech rozegranych wyścigów słaby wiatr wzmógł się ostatecznie do prawie 5 m/s co pozwoliło na jazdę w pełnym trapezie. Wreszcie 505-tki pod spinakerami popłynęły w szybkich ślizgach. Na trasie dochodziło do ciągłych przetasowań; doskonale widać to po wynikach. Konsekwentnie żeglowali bracia Milewscy. Dobrze pływała nowa załoga POL8802 – dzięki regatowemu doświadczeniu sternika i załoganta wysunęli się nawet na zdecydowane prowadzenie w jednym z wyścigów, niestety niekorzystna zmiana pozbawiła ich zwycięstwa w wyścigu. Równa żegluga załóg POL8736 (Adam Kuczyński oraz Andrzej Borowiak) a także POL8909 (Jan Domański oraz Konrad Małachowski) pozwoliła im na zajęcie odpowiednio 3 i 4 miejsca w klasyfikacji końcowej. Doszło także do dość bezprecedensowej sytuacji – załoga POL9119 w składzie Mateusz Jura, Bartek Chroł zanotowała największą dysproporcję w wynikach poszczególnych wyścigów uzyskując rezultaty: DNF, DNF, 1, i to pomimo faktu zdecydowanego prowadzenia w drugim niedzielnym wyścigu. Tego dnia załogi pomiędzy wyścigami musiały zmieniać ustawienia takielunku do zmian siły wiatru, by odpowiednio szybko żeglować, receptą na sukces była także konsekwentnie realizowana taktyka oraz odrobina szczęścia.
Oto co o regatach powiedzieli:
Sternik POL 9119 – Mateusz Jura, reprezentujący AZS SGH:
Bez komentarza… to najlepszy komentarz do tego co działo się na wodzie. Jeśli ktoś zajmuje dwukrotnie pierwsze miejsce w wyścigu a regaty kończy na 7 miejscu gdy pierwszego dnia był na 2, to co dobrego można powiedzieć?… Cieszy bardzo dobra prędkość i ostrość przy wietrze >4m/s, jeśli nie przekombinujemy z taktyką to spokojnie dojeżdżamy w TOP3 a zdarzały się nawet dwa wyraźne zwycięstwa. Zdecydowanie pomogły nam treningi w jakich uczestniczyliśmy już w kwietniu. Jesteśmy też zadowoleni z nowej łódki. Naszą słabą stroną są warunki słabowiatrowe oraz taktyka a w szczególności wychodzenie z „beznadziejnych sytuacji” i to zdecydowanie wymaga poprawy. Bardzo boli sytuacja z drugiego wyścigu w niedziele gdzie prowadzenie przerodziło się w DNF – zabrakło nam trochę szczęścia i pozostało nam patrzeć jak inni kończą wyścig podczas gdy bujamy się jak spławik na bezwietrznej pustyni jaką momentami przypominał akwen regatowy. Pozostaje wyciągnąć odpowiednie wnioski i trenować dalej aby w następnych regatach do dwóch zwycięstw dorzucić kilka kolejnych i stanąć na podium. Cieszy bardzo wyrównana stawka – praktycznie w każdym wyścigu mamy kilku kandydatów do zwycięstwa przez co rywalizacja jest zacięta. Oby tak dalej!
Sternik POL 8802 – Dominik Ostrowski:
Żeglarstwo uczy pokory chciałoby się powiedzieć komentując ostatnie zmagania na gościnnym gdyńskim akwenie. Pamiętam że zawsze dużo się tutaj działo i nie inaczej było tym razem.
Dominik Ostrowski i Janek Siekierzyński, nowa załoga z „Dwójki Warszawa” napędzana pasją, 505-kowy debiut i od pierwszych regat walka o najlepsze miejsca. Po pierwszych czterech wyścigach na 3 miejscu, w niedzielę zaprzepaszczona szansa w prowadzonym wyścigu, jeden DNF i spektakularny spadek na 6 miejsce. Dwóch sterników na jednej łódce z doświadczeniami z zupełnie innych klas i kilka na razie wypływanych na piątce godzin. To będzie ciekawy sezon.
Dziękujemy klubowi YK Stal Gdynia i sponsorom jak Rooto Systems i AutoMobil za organizację regat. Następna edycja Pucharu Polski Klasy 505 odbędzie się 25 i 26 czerwca w Zbąszyniu.