Puchar Polski 505 w Pucku czyli regaty pełne niespodzianek

Puchar Polski 2019

W ubiegły weekend na zatoce w Pucku odbyły się kolejne regaty Pucharu Polski w klasie 505, w których wystartowało 18 załóg. Rozegrano 7 wyścigów przy doskonałych warunkach pogodowych.

Wiatr pozwolił żeglarzom na pełne wykorzystanie możliwości klasy 505. Pierwszego dnia regat sprawnie rozegrano 4 wyścigi przy wietrze o prędkości 12-15 węzłów. Drugiego dnia warunki były bardziej wymagające co sprawiło, że walka była bardziej zacięta. O zwycięstwie zadecydował ostatni wyścig!

Ostatecznie załogą, która najlepiej poradziła sobie na puckich wodach został team Paweł Nawrocki, który gościnnie wystartował z Bartkiem Chrołem. Drugie miejsce przypadło Karolowi Milewskiemu i Jankowi Siekierzyńskiemu, a trzecie Tomkowi Brzozowskiemu i Pawłowi Choroba.

Po zakończeniu regat zapytaliśmy Pawła Nawrockiego, co było kluczem do zwycięstwa:

Paweł: Na zwycięstwo złożyło się kilka czynników. Najważniejszym była prędkość na halsówce, zwłaszcza pierwszego dnia. Trafiliśmy z ustawieniem, wystarczyło poprawnie poprowadzić łódkę. Udały nam się wszystkie starty, po których mieliśmy czysty wiatr, mogliśmy jechać swoje i do tego pilnować najgroźniejszych rywali. Uniknęliśmy również większych błędów poza jedną wywrotką w pierwszym wyścigu. Do tego świetna praca Bartka na załodze, który ogarniał wszystkie linki oraz motywował w trakcie wyścigu.

W regatach wystartowały też nowe załogi, które wytrwale walczyły o miejsce na podium.

Karol Milewski stworzył załogę z Jankiem Siekierzyńskim. Dwóch sterników połączyło swoje siły na jednej łódce. Oto co mieli do powiedzenia:

Karol: Jak zwykle, regaty w Pucku były świetnie zorganizowane, a warunki i pogoda żeglarska. Mocny wiatr i silna stawka dały nam bardzo dużo frajdy. W nowym składzie poradziliśmy sobie powyżej oczekiwań. Jesteśmy bardzo zadowoleni.

Janek: To były dwa dni latania w ślizgu, spektakularnych gleb i ostrej rywalizacji do ostatniego wyścigu. jestem wykończony ale nie mogę się już doczekać następnych regat w Ustce.

Najlepszymi debiutantami na tych regatach okazała się załoga, w której skład wchodzi Michał Strusiński oraz Stefan Romaniuk.

Stefan: Nasz debiut w klasie 505 zawdzięczamy w szczególności Bognie, bo bez jej łódki pewnie w ogóle nie zdecydowalibyśmy się na żeglowanie na „piątce”. Debiut w naszym przypadku to bardzo dobre określenie, bo przed regatami mieliśmy zaledwie kilka dni styczności z ta dinghy. Struś (sternik) nigdy nie startował na tego typu jachcie na sterze, a ja ostatnio wisiałem na trapezie kilkanaście lat temu. Z oczywistych względów pierwsze regaty planowaliśmy potraktować czysto szkoleniowo. Struś zafascynowany możliwościami jakie daje ta klasa znacznie usprawnił, i strymował jacht. Planujemy dalej tunningować POL 8416, systematycznie szlifować technikę, komunikację w załodze i pokazać się z jak najlepszej strony podczas kolejnych startów. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia fantastycznej atmosfery podczas regat, do zobaczenia wkrótce!

Wysokie miejsce chłopaków w tych regatach pokazuje, że dzięki ciężkiej pracy przy sprzęcie nawet na starszym modelu klasy 505 można sprawnie powalczyć o znaczące miejsce w rankingach.

Równolegle, swoje regaty rozegrała także klasa FD, która już na dobre wpisała się w nasz kalendarz regatowy. Tym razem, na najwyższy podium stanęli Kilian Koenig i Kai Schaefers.

Dziękujemy sponsorom, firmie Code Zero, Moksir Puck za sprawne rozegranie wszystkich wyścigów.

Zobacz galerię zdjęć z Pucka 2019.

Już niebawem, w dniach 16-18 sierpnia odbędą się kolejne regaty, zaliczane do Pucharu Polski Klasy 505. Tym razem ugości nas Ustka, w ramach imprezy Charlotta Sailing Days. Tym razem zawody będą trwały trzy dni.